Postawiło życie na drodze dylematy. Zostawić wszystko tak jak jest? Czy zaryzykować i ponieść straty? Powiedziało życie że masz wybrać jedną drogę, a Ty stoisz na rozdrożu i szepczesz ,,nie mogę''. Kazało Ci życie: zostaw szystko i idź dalej! Kolejny krok, nowy etap, wielkie zmiany, tym razem na stałe...
I rozstania nadszedł czas, więc pożegnać muszę Was. Każdemu z osobna życzyć powodzenia, ostatni raz powiedzieć ,,do widzenia''. I nadszedł smutny, rozstań dzień. Gdzie wszystkie kłótnie poszły w cień. Gdzie szczęśliwe wspomnienia mają swój czas, gdy jesteśmy klasą A już ostatni raz.
I nadszedł czas na słowa pożegnania, wszystkim nauczycielą wyrazy podziękowania. Na wspominanie minionych trzech lat. Gdyż dziś każdy wkracza w swój dorosły świat...
No to żegnaj gimnazjum... Tak, te 3 lata może niebyły najwspanialsze
ale jednak będę trochę tęskinić za tą szkołą. Jednak byli ci ludzie i
był ten klimat i z pewnością tego nie zapomne. Nie zawsze było wspaniale i troche nerwów sobie można było napsuć, ale nie ma co, tych ludzi i chwil z nimi nigdy nie zapomnę!
Tylko zobacz... Co by było gdybyśmy zniknęły? Albo zostały w tym miejscu, tu byśmy utknęły. A co jeśli byśmy się nigdy nie urodziły? Spójrz tylko jak wiele byśmy straciły... Powiedz, a co jeśli nigdy byśmy się nie spotkały? Gdybyśmy tak wiele razem nie przetrwały? Gdyby to wszystko było tylko w naszej wyobraźni? Tylko zobacz jak bezcenne są chwile naszej przyjaźni!
Baaardzo stary wiersz, który pisałam dla mojej najlepszej przyjaciółki. ;) A właśnie , jeśli ktoś z Was uwielbia siatkówkę to serdecznie zapraszam na jej blog oto link: http://siatkowkatocoswiecejnizsport.blogspot.com/ Najnowsze wiadomości z świata siatkówki znajdziecie właśnie tutaj, polecam :) A jak podoba się Wam kolejny wiersz? Mam nadzieje że nie jest zły. I komuś przypasuje akurat :) Pozdrawiam wszystkich odwiedzających !!
Pędzi po pasie 747, piękna, ogromna maszyna. A w środku niej pasażerowie i załoga, oraz kapitan, który rozbieg zaczyna. Niczym w transie robi wszystko po kolei, tak jak na szkoleniu uczyli. Godziny wylatane, lata doświadczeń, lecz nie pominie żadnej chwili. Pomimo że mógłby robić to z zamkniętymi oczami, siedzi skupiony za swymi sterami. Pierwszy oficer listę kontrolną czytać zaczyna, a On robi wszystko, niczym robot, jak zaprogramowana maszyna. Opanowany kapitan siedzi dumny w sowim fotelu, znów wystartował, znów wylądował,
bezpiecznie dotarł do celu...
Hmmm,
wiersz o czymś co lubię i co można zaliczyć do moich pasji : ) Jak Wam
się podoba? Lotnictwo fascynuje mnie w zasadzie od pierwszego lotu z
Polski do Irlandii miałam wtedy 8 lat. Ogromnie lotnisko, mnustwo ludzi i
piękno startujących i lądujących samolotów, od razu to pokochałam. ; )Lubie czytać nowinki na temat samolotów dosłownie wszystko. Począwszy
od opisu typu samolotu, jakie ma urządzenia, jakie manewry można nim
wykonać, co może się stać w danej sytuacji i kończąc na katastrofach i
wnioskach które z nich wypłynęły oraz zmiany jakie zaszły w lotnictwie
od ich czasu. . ; )
Serdecznie witam na moim blogu :) Będę umieszczać moje wiersze.
Oceniajcie je w komentarzach i jeśli chcecie dodawajcie też swoje,
będzie miło się nimi wymieniać a przede wszystkim nie będą leżały gdzieś
na dnie Waszej szuflady ;) Serdecznie zapraszam! :)